Nasza pierwsza wystawa kotów rasowych

 

Nigdy nie zapomnimy naszej pierwszej wystawy, w której braliśmy udział jako zupełnie świeży i niedoświadczeni hodowcy. Mieliśmy mieć wówczas opiekę hodowczyni, od której kupiliśmy naszego kocura, ale w ostatniej chwili zostaliśmy pozostawieni sami sobie i potwornie się baliśmy. Na szczęście dużo wcześniej zdobyliśmy sporo informacji na temat wymogów formalnych i wszelkich akcesoriów, które są kotu i jego hodowcy niezbędne na wystawie i dzięki temu wiedzieliśmy już co warto zabrać ze sobą i co wcześniej przygotować?

Zaczynając od strony formalnej w pierwszej kolejności zgłaszamy kota na wystawę. Przeważnie odbywa się to drogą elektroniczną, czasem fax’em lub listownie, ale to już rzadkość (dokładne wymogi podają organizatorzy na stronach internetowych przygotowanych specjalnie dla potrzeb wystawy. Mowa tam zwykle o nieprzekraczalnych terminach, wymogach weterynaryjnych, niezbędnych badaniach i komplecie niezbędnych dokumentów potrzebnych na wystawę.

Na wystawę zabieramy między innymi to zgłoszenie potwierdzone przez macierzysty klub FPL i potwierdzenie przyjęcia na wystawę, zaświadczenie o stanie zdrowia kota wydane przez lekarza weterynarii nie wcześniej niż na 2 dni przed wystawą, książeczkę zdrowia oraz koci paszport na wystawy zagraniczne. Można mieć ze sobą także kopię rodowodu i koniecznie trzeba zabrać potwierdzenie dokonania przelewem opłaty za wystawę. Za wystawę można też płacić na miejscu, ale przyjęło się, że wówczas opłaty są nieco wyższe. Nie ma też co liczyć na to, że jak nie zapłacimy z góry to będziemy mogli w ostatniej chwili się wycofać i nie poniesiemy opłat. Samo zgłoszenie kota jest równoznaczne z koniecznością wniesienia opłat i zostaną one od nas pobrane przez  klub macierzysty gdybyśmy nie pojawili się na wystawie.

Już na samej wystawie wystawcy otrzymują katalogi i od razu należy sprawdzić zgodność danych katalogowych z rzeczywistymi danymi naszego kota. Sprawdzamy: imię kota, płeć, kolor, klasę wystawową i w razie jakichkolwiek niezgodności pędzimy od razu do sekretariatu i zmieniamy jak najszybciej, aby uniknąć kłopotów przy ocenianiu czy wręcz nawet dyskwalifikacji. W przypadku gdy wystawa jest dwudniowa i zmiana klasy nastąpi w pierwszym dniu również zmiana klasy leży w naszej gestii i to my zgłaszamy taką zmianę u organizatorów w biurze czy sekretariacie wystawy nie oczekując że ktokolwiek inny zrobi to za nas.

Tak samo my musimy się na początku wystawy upewnić czy na klatce jest numer katalogowy naszego kota. Jeśli nie to przeważnie organizatorzy dają numerek wraz z katalogiem i musimy go własnoręcznie umieścić na froncie naszej klatki. Wraz z katalogiem i numerkami dostajemy specjalne znaczki, które umożliwiają nam jako wystawcom swobodne wchodzenie i wychodzenie na teren wystawy bez konieczności płacenia za bilet wstępu i o tych znaczkach należy pamiętać i mieć je zawsze przy sobie. Dostajemy także  małe numerki, które zwykle umieszczamy na nadgarstku lub innym widocznym miejscu osoby, która będzie prezentować kota sędziemu. Te numerki to numerki katalogowe naszego kota, które mają ułatwić sędziemu identyfikację nas podczas oceniania.

A co w takim razie oprócz dokumentów zabrać na wystawę?

Oczywiście w pierwszej kolejności zabieramy kota, którego umieścimy w klatce wystawowej J ale to najmniej problematyczny element, bo aby tego kota tam umieścić należy wcześniej właściwie przygotować klatkę. Warto czasem wybrać się wcześniej na jedną wystawę samemu i podpatrzyć jak wyglądają wystroje klatek, bo w tym temacie kreatywność jest niemal nieograniczona. Wiele klatek wygląda nieomal jak lektyki arabskich księżniczek z przepięknymi zasłonkami, wymoszczona mięciutkimi materiałami obwieszona hamakami, zabawkami i ozdobiona wszelkimi nagrodami zdobytymi przez koty z danej hodowli. Klatki najczęściej mają wymiary: 70x70x60cm, ale też zdarzają się klatki węższe, a dłuższe zwłaszcza na wystawach w Czechach i na Słowacji. Dlatego wystrój musi być przygotowany tak aby pasował do klatki każdej wielkości.

Zaczynamy od tego co będzie pod łapkami kota, a zatem wyściełania dna klatki. Powinien to być sztywny podkład, aby kotu nie zapadały się łapy, a jednocześnie coś miękkiego na wierzchu, aby kotu wygodnie było na tym siedzieć. Może to być zatem kawałek dywanu czy wykładziny (czyli takie 2 w 1 - jednocześnie sztywny i miękki) lub też przygotowujemy dwie warstwy – pod spodem tektura, na którą wyłożymy kawałek miękkiego materiału. Drugi element to zasłonki. Najważniejsze są te na boki klatki, aby oddzielić naszego kota od kotów z sąsiednich klatek. Czasem klatki są od siebie oddzielone sztywną tekturą (wtedy boczne firanki stanowią jedynie ozdobę), ale częściej są to zupełnie otwarte klatki jedynie z prętami do przedzielenia jednego kota od drugiego. Dlatego warto pomyśleć o czymś, co skutecznie uniemożliwi naszemu kotu „kłótnię” lub nawet „bijatykę” z „sąsiadem”. Musi więc to być to materiał nieprzeźroczysty i mocowany tak, aby kotu uniemożliwić dostanie się za niego. Najczęściej zasłonki są mocowane na plastikowych haczykach czasem na agrafkach, każdy hodowca ma swój „patent”. Z czasem, gdy jeździ się częściej na wystawy, można podpatrzyć różne rozwiązania i wybrać najbardziej dogodne dla nas. Prócz zasłonek na boki klatki, hodowcy czasami stosują przeźroczystą zasłonkę na przód klatki w celu uniemożliwienia zwiedzającym wsadzania palców do klatki i głaskania kotów. My takiego rozwiązania nie stosujemy, bo dla naszego kocura jedną z atrakcji wystawy jest zaczepianie i „głaskanie” zwiedzających więc nie odbieramy mu tej przyjemności J Z tego samego powodu co powyżej, klatki często też okrywane są materiałem od góry, z tym, że warto aby był on jak najbardziej przewiewny, bo w dusznych salach wystawowych często kotom jest gorąco i można im niepotrzebnie dodatkowo utrudnić pobyt w klatce.

W czasie pobytu kota w klatce musimy zapewnić mu wodę i suchą karmę oraz kuwetę. Nasze koty rzadko korzystają z kuwety na wystawach, ale możliwość muszą mieć. Często hodowcy trzymają kuwetę poza klatką i wkładają ją tylko w razie potrzeby, ale to wymaga doskonałej znajomości zachowań swoich podopiecznych. Jako zestaw do sytuacji awaryjnych mamy ze sobą zawsze wilgotne chusteczki, ręczniki papierowe i woreczki foliowe. Niektórzy hodowcy mają też płyny do dezynfekcji klatek i spray’e np.: do likwidacji zapachu poprzednio umieszczonych w klatkach kotów lub też takie, które uspokajają zbyt nerwowe koty.

Odpowiednie przygotowanie kota do wystawy następuje na długo przed wystawą. Trzeba bowiem kota przyzwyczaić do: brania na ręce (zwłaszcza przez osoby obce), odpowiedniego ułożenia ciała podczas prezentacji przed sędzią, ponadto na kilka lub kilkanaście dni przed wystawą odpowiednio przygotowujemy jego futro kąpiąc i stosując wybrane kosmetyki. Na samej wystawie kosmetyki i akcesoria do pielęgnacji też należy mieć ze sobą. W szczególności niezbędna jest odpowiednia szczotka i grzebień. Warto mieć także puder, a zimą dodatkowo także spray antystatyczny lub inne kosmetyki które zamierzamy użyć by zadbać o odpowiednie wykończenie naszych wcześniejszych zabiegów upiększających kota. Na początek warto poradzić się hodowcy od którego kupiliśmy kota, a z czasem sami znajdziemy rozwiązania kosmetyczne najbardziej odpowiadające nam i służące naszemu kotu.

Dalej pozostają już tylko zmagania z formalnymi elementami wystawy. Musimy wiedzieć kiedy i do jakiego sędziego mamy zanieść kota. W tym celu trzeba wiedzieć do jakiej klasy i grupy należy oraz jaki ma numer katalogowy. Na swojej pierwszej wystawie w tej materii byliśmy kompletnie „zieloni” i tu z pomocną dłonią przyszli nam wystawowi sąsiedzi – doświadczeni hodowcy i bardzo życzliwi ludzie. Nie bójmy się zatem pytać, ale wcześniej warto się zapoznać z tym podziałem.

Tuż przed rozpoczęciem wystawy w widocznym miejscu umieszczone są listy sędziów z przydzielonymi do nich grupami i klasami kotów. Następnie na tablicach w rubrykach przypisanych poszczególnym sędziom wyświetlają się numery katalogowe kotów. Na chwilę przed tym, zanim pojawi się numer naszego kota, niesiemy go w stronę ringu. Do oceny, kota zwykle najpierw prezentuje właściciel (rzadziej steward), zwykle potem sędzia bierze kota na swój stolik lub na ręce by przyjrzeć mu  się z bliska i  prawidłowo ocenić. Czasem sędzia każe właścicielom pozostawić koty w klatkach stojących przy ringu i wówczas sam wyciąga je sobie do oceny w odpowiednim momencie.

Po ocenie sędzia wpisuje swoje uwagi do karty, którą wraz z dyplomem wystawca otrzymuje pod koniec wystawy. Począwszy od klasy otwartej koty walczą o certyfikaty, a te w odpowiedniej ilości i jakości służą do zdobywania kolejnych tytułów

Dodatkowymi tytułami, o które walczą koty podczas wystawy to tytuł Best in Variety (BIV) czyli najlepszy kot w danej odmianie kolorystycznej, oraz (BIS) Best in Show czyli tytuł najlepszego kota wystawy. W związku z tym, niektóre doskonałe w swym typie koty są noszone przez właścicieli do oceny nawet 3 razy i warto być bardzo uważnym i czujnym bo niejednokrotnie komunikaty stewardów nie są dość dobrze słyszane i można zaprzepaścić szansę kota na zdobycie dodatkowego tytułu.

Wszystkie te doświadczenia zdobywa się z czasem, uczestnicząc w wystawach i dlatego warto w nich brać udział jak najczęściej. Wystawa bowiem to nie tylko szansa na pochwalenie się urodą naszego ulubieńca, ale też jest to okazja do spotkań towarzyskich z innymi hodowcami, wymiany doświadczeń i zasięgnięcia rad, a te niejednokrotnie okazują się bardzo cenne.

 
  statystyka Google-Pagerank.pl - Pozycjonowanie + SEO  

 

 

 

 

 

 

Przygarnij Kotka!
\